Internet to niesamowite narzędzie, które każdemu daje takie same szanse i takie same możliwości. Niestety większość osób, które postanowiły dzielić się z innymi swoją wiedzą o zarabianiu pieniędzy, to manipulanci, którzy obiecują "50-100 $ dziennie".


Niestety muszę już teraz Ci powiedzieć, że tak łatwo nie będzie. Nie wystarczy, że wydasz kilkaset złotych na e-book'a z magicznymi sposobami na zarabianie pieniędzy, żeby naprawdę te pieniądze zarobić. Na tym blogu nie będzie pisania o takich pierdołach. Mam zamiar pokazać prawdziwe oblicze e-biznesu, ale w taki sposób, żeby zrozumiał to każdy początkujący.

Nie mówię o sobie, że jestem jakimś polskim guru zarabiania w Internecie. Jestem prostym, młodym chłopakiem, który ma swoje ambicje, marzenia i cele, które nie są związane z zarabianiem w Sieci! W Internecie próbuję budować swój dochód pasywny, który pomoże mi w realizacji wszystkich ambicji, marzeń i celów.

Po tym przydługim początku, który jednak był potrzebny, przejdę do kilku konkretów ;)


Po pierwsze chcę, żebyś wiedział, że wiedza jest kluczem do sukcesu. Bez odpowiednich wiadomości i znajomości kilku podstawowych zasad, nic w tym interesie nie osiągniesz. Trzeba trochę poczytać, trochę podyskutować z bardziej doświadczonymi osobami, żeby znaleźć swoje miejsce i swój sposób na zarabianie pieniędzy.

Po drugie ważna, jeśli nie najważniejsza, jest praktyka. Jeśli tylko będziesz czytał, to nic Ci to nie da. Ważne, żebyś wiadomości wykorzystywał w praktyce. Przeczytałeś o pisaniu e-booków? Napisz chociaż jeden. Nie musi mieć od razu 150 stron, może być naprawdę nieduży, ważne, żebyś Ty poznał już ten sposób od podszewki.

A po trzecie musisz być wytrwały. Wiem, że niełatwo jest przez kilka miesięcy budować swoje zaplecze, stronki i pisać artykuły. Sam kiedyś nie wytrwałem i trud 8-9 miesięcy pracy sprzedałem za 200zł! Jak się okazało była to jedna z najgłupszych rzeczy, jakie zrobiłem w życiu. Dlatego pamiętaj, żeby nie poddawać się zbyt łatwo. Jeśli chcesz zarabiać w Internecie musisz być cholernie cierpliwy i trochę pozapieprzać. Bez pracy nie ma willi z basenem, najnowszego audi, lub wiecznych wakacji na Jamajce:)

Na dzisiaj to tyle. Koniec trucia i moralizowania. Ogłaszam otwarcie bloga, który będzie konkurował z największymi. I nikt mi nie powie, że nie warto pisać o zarabianiu w Internecie, ponieważ mając wiedzę, także można zarobić.

P.S Blog jest cały czas w fazie budowy, dlatego mogą się na nim pojawić różne anomalie ;) Mam nadzieję, że nie przeszkodzi Ci to w czytaniu i zdobywaniu wiedzy.